O rany... właśnie znalazłem to nagranie. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych zespołów na początku lat 80-tych. W Polsce znany był jedynie ich wokalista za sprawą "camouflage" kawałka lansowanego przez listę przebojów PR3.
Przytaczajac wikipedię..: amerykański zespół pochodzący z Los Angeles, założony w 1977 roku przez Marca Morelanda i Stana Ridgwaya. Zespół najbardziej znany jest z piosenki "Mexican Radio", która pochodziła z albumu Call of the West z 1983 roku. Utwór ten był ich jedynym przebojem w amerykańskim Top 100. Grupa miała wyjątkowo charakterystyczne brzmienie wynikające ze zręcznego wymieszania skocznej muzyki pop z eksperymentalną nową falą i wzorowanym na Ennio Morricone stylu muzyki soundtrack."
Trochę to przesadzone ;), dla mnie Wall of Voodoo to były mroczne, syntetyczne, "bolesne" numery ze smutną gitarą w tle, niekiedy nawet z zawodzącą (w stylu Morricone) harmonijką, z wokalistą, który śpiewał jakby miał usta wypełnione po brzegi gorącymi frytkami. Widziałem ich na żywo w zmienionym składzie w połowie lat 80-tych w szwjacarskim klubie FRI-SON. Mocne, pyschodeliczne, przeżycie ;). Bardzo rasowy zespół - nie potrafię ich porównać z żadnym innym wykonawcą.
http://www.myspace.com/wallofvoodoo
wtorek, 14 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to jest po prostu niesamowite
OdpowiedzUsuńchyba bardziej podoba mi sie ta piosenka w wykonaniu malenczuka na plycie koledzy
OdpowiedzUsuń