Patrząc na listę utworów umieszczonych tu do tej pory, dochodzę do wniosku, że najbardziej pociąga mnie muzyka inspirowana latami sześćdziesiątymi i siedemdziesiątymi. Załączony utwór można odnaleźć na płycie z 2005 roku ”Death is not a destination it’s the state of mind„ (swoją drogą ładny tytuł) współczesnego zespołu Royal Cream, który podobnie jak większość moich aktualnych muzycznych idoli pochodzi z miasta Sztokholm. Poniżej druga wersja tej samej piosenki w wykonaniu Hellacopters.
www.myspace.com/theroyalcream
poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz